20.10.2010 09:09
Już prawie się udało...
W dzień moich 23 urodzin 15-go października miałam zakupić Suzuki GS 500 z jakiegoś tam miasta oddzielonego ode mnie o 380km za 2700zł. Ale niestety... po pierwsze gościu sprzedał moto 2 dni wcześniej choć umawialiśmy się, że poczeka do 15-go na odpowiedź. Po drugie znów muszę mieszkać u matki bo chłopak się chyba wykruszy choć jest dla mnie bardzo ważny, cóż na siłę nie można kogoś uszczęśliwić... przy okazji więc miejsce garażowe też znika z pola mojego widzenia. Po trzecie nie mogę tej kasy wydać na moto bo się okazuje, żę nagle nie wiadomo czy mi przedłużą umowe w pracy czy tylko miesiąc jeszcze porobie, a na szkołę na kolejny semestr muszę mieć 3000zł. Jeśli jednak dostanę tą umowę na stałe to kupuję moto i przestanę jęczeć ;)
Nie odpuszcze motocykla! To jedyne co dawało mi poczucie wolności, bo brak związku tego nie daje szczególnie gdy się kocha i jest się wyzwolonym wbrew swojej woli i uczuć, bo wolność to nie samotność tylko wolność wyborów i poczucie bezpieczeństwa i pewności że można być sobą i popełniać błędy, a i tak się będzie kochanym. Wolność to świadomość, że ma się coś stałego co nie zniknie.
Motocykl nigdy mnie nie zostawi. Będzie gdy go będę potrzebować jak będę o niego dbać, a zawsze dbam. On to przynajmniej doceni. To jedyny mój cel. który pomoże mi mam nadzieje przetrwać zimę, przetrwać tą okrótną jesień i zimę, która co roku wygląda tak samo. Byle do wiosny. Kiedyś będzie kiedyś i będzie dobrze.
Mój przyjaciel zawsze mówi: w życiu czasem jest z górki czasem pog górkę, teraz jest pod górkę ale KAŻDA GÓRA MA SWÓJ SZCZYT !! KAŻDA !! I jak już do niego dojdziesz to zostań tam w tych chmurach, poczuj tą wolność i podziwiaj to piękno, ciesz się nim, a potem spokojnie schodź na dół i znów będzie z górki. I będziesz dumna, gdy zobaczysz ile przeszłaś i jak bardzo Cię to wzmocniło. NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJ !!
Nie poddam się... choć mam dość tych kłód pod nogi i braku wsparcia. Umiesz liczyć, licz na siebie. Tak po studiach z dyplomem Architekta Wnętrz wynoszę się choć nie wiem gdzie jeszcze, może do Angli ... ale czy to mądre uciekać całe życie. Bo czuję, że uciekam z braku uczuć i zrozumienia i przez to nigdzie nie czuję się jak w domu.
Więc znów motocykle się odsunęły ale nie zrezygnuję z nich. To mój cel, marzenie, życie! :)
Komentarze : 13
kawusia żabusia się pojawiła ?:D poprosimy zdjęcia ;]
popieram wypowiedź o niewielkiej pomocy bankowej. Nie kupuj złomu koleżanko. Zadbaj o sprzęt a sprzęt zadba o Ciebie.
Wytrwasz a pośmigamy na winklach ;)
Pozdrawiam.
Mi zajęło 5 lat aż w końcu się dorobiłem prawa jazdy, a teraz jestem na najlepszej drodze do zakupu. Tzn finanse będą, byle trafił się dobry okaz motocykla i pełnia szczęścia gwarantowana. Ale choć czekanie i przeciwności losu dobijają to jednak smak 'zwycięstwa' jest jeszcze lepszy niż mieć od razu. :) Pozdro! :)
Jestes uparta i zdeterminowana. Jasno widzisz cel. To droga do sukcesu. Poza tym, babka, ktora wie czego chce to rzadkosc i perełka wśród kamieni :) Bądź dalej uparta, pracuj na swój sukces. Mam nadzieję, że studia wybrałaś pod kątem pracy i zarobków, to za jakiś czas będziesz mogła przestać martwić się o pracę i kasę na motocykl. Bądź tylko dobra w tym co chcesz zawodowo robić. Wtedy znajdzie się kasa na moto.
Moto, to taka kochanka/kochanek, który nigdy nie zawiedzie i żadko ma humory. Jesli dbasz, będzie Ci wiernie dawać chwile bliskości. Ja sporo się nawalczyłem z narzeczoną a później już z żoną. Jednak w końcu ona uległa, rozumiejąc, że nie może mnie pozbawiać szczęścia. Teraz, dzielimy się kochanką "SUZI" we dwoje, stanowiąc piękny trójkącik ;)
Powodzenia w dążeniu do celu. LWG. P.S. Jeśli przedłużą Ci umowę na przynajmnije rok, postaraj się może o niewielką pomoc bankową i nie kupuj proszę sprzętu za 3000 zł. Na bezpieczeństwie nie można oszczędzać. W tak tanim (starym/zużytym) sprzęcie, bardzo bardzo bardzo wiele rzeczy może zawieść. Jeśli będzie to miało miejsce na zakręcie... Ale lepiej nie krakać...
Dziękuję Wam wszystkim, widząc Wasze wsparcie czuję, że nie jestem sama i łatwiej mi pozbierać myśli i jakoś próbować wszystko poukładać. ... a dziś ponoć ma już padać śnieg z deszczem. Eh, Byle do wiosny! Dziękuję --<-@ :)
cross88 dobrze pisze! Dąż do wyznaczonego celu!
jak w piosence:
"W życiu piękne są tylko chwilę(...) dlatego czasem warto żyć" [właśnie dla tych chwil, a na pewno to będzie ja wszytko Ci się poukłada czego Ci życzę :)]
Powodzenia!
Pozdrawiam
Hehe, doskonale wiem jak to jest... "już prawie...", "już niedługo...", "za jakiś czas, ale nie teraz...", etc... TAKIE CZASY ALBO BRAK CZASU ALBO BRAK KASY - zupełna norma zatem wierzę, że już niedługo zasiądziesz za sterami swojego motocykla :) Postaraj się kupić go jak najszybciej, gdyż jak z doświadczenia wiem (moja dobra koleżanka jest aranżatorką wnętrz), że o ile w trakcie studiów na wszystko brakowało jej kasy tak teraz z dyplomem brakuje jej czasu... też na wszystko :) hehe Pozdrawiam!
prawie wiem co czujesz, tez tak mialem tylko ze dla odmiany ja mam dziewczyne;) juz 3moto jakie chccialem kupic nagle cudownie sie spredalo a niby na zime nie ma ruchu...
Twój wpis na temat tego, jak wiele motocykl daje Tobie w życiu, jest tak bardzo podobny do tego, jak ja postrzegam tą sprawę. Haruję po 10h dziennie na budowie, jadę z tematem jak mrówka, żeby tylko do wakacji mieć odłożone na swój motocykl, co prawda, mam dostęp do motocykla kolegi, ale nie zawsze nie wszędzie, i zazwyczaj on patrzy mi na ręce i jezdzi ze mną. Nie poddawaj się w swoim dążeniu do spełniania marzeń bo bez marzeń i celów w życiu jesteśmy nikim. Mam nadzieję, do zobaczenia wiosną na drodze! :)
Strunka masz urodziny tego samego dnia co ja :) Fajny wpis. LEWA!
Podziwiam Cię! Za zapał, za siłę, za wiarę, za wszystko! Też jestem z października,a dokładnie z 3ego i w tym właśnie dniu 5lat temu zostawił mnie chłopak i wszystko się zawaliło, w tym roku miałam powtórkę z przed 5ciu lat;( mam mega doła, ale mam też pasje, które powinny mnie tak jak Ciebie 3mać przy życiu, dawac nadzieję na lepsze jutro, ale to mi nie pomaga;( powoli wracam do jazdy konnej, ale to za mało na pokonanie doła... kocham też motoryzację m.in. motory i też marzę o własnych dwóch kółkach przy których może w końcu poczuje tą "wolność", ale czym ona jest bez miłości! O mieszkaniu też marzę, ale niestety jeszcze nie mogę sobie na tą przyjemność teraz pozwolić... eh... życzę Tobie powodzenia i spełnienia marzeń:) pozdrawiam
Tak trzymać! Trzeba dążyć wytrwale do celu, ja sam 2 lata zbierałem na moto, w wakacje je*anie na 2 etatach żeby coś odłożyć, potem jakiś dorywcze roboty żeby pogodzić dzienne studia z zarabianiem. No ale udało się! Pierwszego dnia na własnym moto do końca życia nie zapomnisz, coś wspaniałego :)
Ale jeszcze dobra rada, nie napalaj się na motory tak daleko od domu, szkoda tracić czas, pieniądze i nerwy bo handlujący to często zwykli naciągacze i oszuści, moim zdaniem 100km od domu to max ile można się pofatygować na oglądanie.
Przeczytałem Twoje wpisy i trochę nadziwić się nie mogę, że ... no.....w końcu....jak by to powiedzieć.... dziewczyna ma takiego powera do motoru. Myślałem do tej pory, że motory są męskie. Weryfikuje swoje poglądy. Fajnie piszesz, od siebie, prawdziwie. Prawko już masz, pierwsze koty za płoty, do wiosny masz czas żeby zdobyć moto. Pozdrawiam.
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (3)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)